ZUPA SZPARAGOWA

delikatna, kremowa, ją wypada mieć w swoim menu!

SKŁADNIKI:

białe szparagi, min. 500 g ale im więcej tym lepiej

1 cebula

1 ziemniak

śmietana 18%

biały pieprz

gałka muszkatołowa

szczypiorek

WYKONANIE:

Szparagi starannie umyj, obierz, odetnij twarde końcówki. Kilka główek odetnij . Z obierzyn i końcówek ugotuj 1 litr wywaru, dorzuć do niego odłożone główki szparagów.

Cebulę i ziemniaka obierz, cebulę pokrój w kosteczkę. W garnku, w którym będziesz gotować zupę , na dnie rozgrzej 2 łyżki oliwy, wrzuć cebulę , zeszklij, następnie wrzuć kawałki ziemniaka oraz białe szparagi. Podsmaż ze wszystkich stron. Następnie zalej wywarem z obierek, gotuj ok 30 minut aż warzywa będą miękkie. Następnie zmiksuj wszystko na krem, możesz dodatkowo przecedzić przez drobne sito. Dodaj szczyptę cukru, potem gałkę muszkatołową, pieprz i sól do smaku. Zapraw śmietaną, wrzuć główki szparagów, które gotowały się w wywarze. Podając posyp szczypiorkiem. Podawaj tak, aby na każdym talerzu znalazły się główki szparagów. Smacznego!

CURRY Z ZIELONEJ SOCZEWICY

rozgrzewające, ciekawe i szybkie, zapraszam!

SKŁADNIKI:

1 szklanka zielonej soczewicy

1 średnia cebula

2 ząbki czosnku

1-2 cm świeżego imbiru lub 1/2 łyżki startego lub posiekanego imbiru

2 łyżki oliwy

2 łyżki pasty curry (żółta lub czerwona)

2 łyżeczki przyprawy Garam Masala

3/4 łyżeczki kurkumy

szczypta czarnego pieprzu

1 łyżka płynnego miodu

400 g siekanych pomidorów z puszki (1 puszka)

sól do smaku

1/2 puszki mleka kokosowego

siekana natka pietruszki

WYKONANIE:

na dnie rondla rozgrzewam 2 łyżki oliwy, wrzucam pokrojoną w kosteczkę cebulę, czosnek przeciśnięty przez praskę i starty imbir. Szybko smażę aż wydzieli się piękny aromat, dorzucam wówczas przyprawę garam masala i później wymoczoną wcześniej soczewicę. Obtaczam ją w zawartości patelni i dorzucam pastę curry i pieprz. Następnie dolewam wody ok. 1 szklanki, duszę pod przykryciem ok 5-7 minut , dodaję sól. Mieszam i po kilku minutach wrzucam puszkę krojonych pomidorów. Ponownie mieszam i duszę pod przykryciem, sprawdzam czy nie trzeba dolać wody. Jeśli tak, to wlewam wodę do pustej puszki po pomidorach i wypłukując resztki zawartości wlewam ją do rondla. Następnie dorzucam natkę zielonej pietruszki. Potrawa nie może być rzadka, ma mieć konsystencję gulaszu, dorzucam kurkumę, mieszam , duszę , po kilku minutach wlewam mleko kokosowe. Mieszam i duszę jeszcze 3 minuty pod przykryciem, wyłączam. Można podawać z ryżem lub z pieczywem. Nadmiar można przechowywać w lodówce. Na zimno też smakuje! Smacznego!

ZUPA KALAFIOROWA

Wiem, wiem, nie każdy ją lubi, wielu kojarzy się z dzieciństwem, z wiosną, wielu za nią przepada, jednym słowem trzeba ją kiedyś ugotować….. . Zapraszam!

SKŁADNIKI:

1 duży kalafior, umyty, podzielony na różyczki

3 marchewki

1 pietruszka

kawałek selera

3-4 ziemniaki

duuuża garść pachnącego kopru

pół pomidora

kwaśna śmietana, jeśli ktoś chce jej dodać

cebula

pieprz, gałka muszkatołowa, sól, łyżeczka cukru, lubczyk

WYKONANIE:

W garnku zagotowuję ok. 2 litry wody , do gotującej się wody dodaję po kolei ziemniaki pokrojone w kostkę, marchewką pokrojoną w kosteczką, korzeń pietruszki, kawałek selera i różyczki kalafiora. Doprowadzam do wrzenia, wrzucam  rozgniecione ziarna pieprzu. W międzyczasie można na patelni zasmażyć cebulkę na maśle, a następnie wrzucić ją do zupy.   Teraz możemy uzupełnić wodę, jeśli nam wyparowała, a następnie posolić do smaku.

Po zagotowaniu, wrzucamy kawałek pomidora, następnie lubczyk. Teraz zestawiam z ognia gotującą się zupę, odlewam część gęstych warzyw i blenduję, następnie wrzucam do zupy , która staje się w ten sposób gęsta. Gotuję dalej wrzucając garść kopru. Teraz jeszcze należy dodać łyżeczkę lub więcej cukru do smaku , a następnie pół łyżeczki gałki muszkatołowej. Pogotować 3 minuty i koniec! zupa gotowa! 

Ważne: każdy składnik dodawać w odstępie 3 minut od zagotowania, po dodaniu każdego składnika zupę zamieszać. Można dodać śmietany zaraz po zblendowaniu, przed lubczykiem. Smacznego! Warto spróbować!

 

CIASTECZKA OWSIANE

Te są naprawdę yummi! I, uwaga!, znikają błyskawicznie, zapraszam.

SKŁADNIKI:

220g miękkiego masła

180g cukru (może być biały, może być brązowy)

2 duże jaja

2 łyżeczki ekstraktu waniliowego lub cukier wanilinowy

300g mąki pszennej (nie musi być tortowa)

1 łyżeczka proszku do pieczenia

szczypta soli

200g płatków owsianych górskich lub zwykłych

90 g wiórków kokosowych

150g rodzynek lub innych bakalii

150g orzechów włoskich

mogą być inne orzechy lub migdały lub sezam

WYKONANIE:

  1. Orzechy pokroić na drobno ale nie za drobno, położyć na blaszkę i wstawić do nagrzanego piekarnika, piec w temp. 180 st góra/dół przez 6 minut. Wyciągnąć, poczekać aż ostygną.
  2. Miękkie masło utrzeć z cukrem , ucierać jakieś 2-3 minuty, następnie dodawać po jednym jajku i wanilię. Po każdym dodaniu ciasto wymieszać.
  3. Połączyć składniki suche: mąkę, proszek do pieczenia i sól, i wymieszane dodać do masy maślanej i wymieszać mikserem na gładkie ciasto. Będzie gęste.
  4. Teraz do ciasta wrzucić wszystkie bakalie i płatki owsiane. Dobrze wymieszać szpatułką, łyżką lub rękoma.
  5. Z ciasta formować kulki, kłaść je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i spłaszczyć je na płasko. Zostawić odstępy między ciastkami.
  6. Wstawić blaszkę do nagrzanego do 180 st piekarnika, piec na opcji góra-dół przez około 15-17 minut. Po upieczeniu wyciągnąć z piekarnika i odstawić do wystygnięcia. Wówczas ciasteczka stwardnieją.

Smacznego!

PODPŁOMYKI

To będą natalkowo-karolinowe podpłomyki. Czegóż to się nie robi podczas kwarantanny! Zapraszam!

SKŁADNIKI:

2 szklanki mąki

1 szklanka wody

2 łyżki oleju

1 łyżeczka soli

1 łyżeczka sody oczyszczonej

można dodać dowolne zioła wedle uznania

SPOSÓB WYKONANIA:

Wymieszać wszystkie składniki, wyrabiać ciasto należycie, ciasto nie ma prawa się kleić do rąk. dzielimy je na pół i na pół i rozwałkowujemy na koło. Smażymy z dwóch stron bez oleju.

Gotową strawę łączyć można z czym się chce tak, aby głód zaspokoić.

KULEBIAK

Cudowny smakołyk na Wigilię, ale nie tylko, wymaga trochę serca i cierpliwości, ale wierzcie mi – jest tego wart! Zamieszczę tutaj sam przepis na ciasto, farsz opiszę przy okazji osobno. Zapraszam!

SKŁADNIKI NA CIASTO:

500 g mąki pszennej

2 żółtka (jaja L)

250 ml letniego mleka

25 g świeżych drożdży

1 łyżeczka soli

1 łyżeczka cukru

2 łyżeczki oleju

 

oraz

białko do posmarowania kulebiaków przed pieczeniem,

kminek lub czarnuszka do posypania

SPOSÓB WYKONANIA:

  1. Najpierw należy przygotować rozczyn: rozkruszam drożdże, cukier, 50 ml letniego mleka, 1 łyżkę mąki i mieszam. Miskę zakrywam ściereczką, odstawiam w ciepłe miejsce i czekam aż rozczyn zacznie pracować i urośnie.
  2. Gdy rozczyn jest gotowy dodaję do niego wszystkie pozostałe składniki na ciasto i mieszam drewnianą łyżką w misce.
  3. Gdy składniki wstępnie się połączą wykładam ciasto na blat lekko podsypany mąką i wyrabiam starannie przez około 4 minuty, aż ciasto będzie gładki i lśniące.
  4. Wyrobione ciasto przekładam do miski wysypanej lekko mąką, przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
  5. Wyrośnięte ciasto wykładam na blat lekko posypany mąką, przerabiam kilka razy i dzielę na tyle części ile chcę mieć kulebiaków: 2 lub 3 części. W tym celu z ciasta formuję wałek i dzielę go nożem odpowiednio. Z każdej części szybko formuję kule. Okładam je ponownie, przykrywam ściereczką i czekam do wyrośnięcia jakieś 10 minut.
  6. Następnie każdą rozwałkowuję na grubość ok 3 mm , ciasto wałkuję na długość blaszki, w której będę piekła kulebiaki, wałkując nadaję ciastu kształt prostokąta.
  7. Na rozwałkowane ciasto rozkładam farsz, należy uważać żeby nie dać go zbyt dużo, bo ciasto potem pęka. Zwijam jak roladę wkładając brzegi do środka i kładę na blaszkę /do formy łączeniem do dołu.
  8. Tak przygotowane kulebiaki wkładam do blaszki, nakrywam ściereczką i czekam ok. 15 minut do wyrośnięcia.
  9. Przed pieczeniem kulebiaki smaruję roztrzepanym białkiem i posypuję kminkiem lub czarnuszką.
  10. Kulebiaki wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 st , na funkcji góra dół piekę ok 40 minut. po wyjęciu wyciągam z blaszki i zostawiam do ostygnięcia.

Smacznego!!

Biszkopt kakaowy

niby tradycyjny biszkopt, ale jeden składnik więcej – kakao, który wszystko zmienia!

SKŁADNIKI:
5 dużych jaj
160 g cukru (3/4 szklanki)
120 g mąki pszennej, tortowej
35 g kakao
5 łyżek zimnej wody

WYKONANIE:

Do misy wbijamy 5 jajek nie rozdzielając żółtek od białek.
Wsypujemy cukier i miksujemy na najwyższych obrotach przez 15 minut.
Po 15 minutach zmniejszamy obroty i dodajemy 5 łyżek zimnej wody.
Nastawiamy piekarnik do nagrzania: grzałka góra/dół bez termoobiegu na 165 st C.
Teraz przesiewamy do ubitej piany mąkę wymieszaną wcześniej z kakaem. Mieszamy spokojnie sięgając dna , pilnujemy, żeby nie było sypkich składników w pianie.
Ciasto przelewamy do tortownicy 21-24 cm średnicy ,dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia.
Piec przez ok.45 minut , do suchego patyczka w temperaturze 165 st. C. Po upieczeniu zostawić na ok.15 minut do wystygnięcia, następnie wyciągnąć z formy.
Teraz można przekroić na pożądaną liczbę warstw i przekładać kremami.

Smacznego!

Drożdżowe pączki, pączusie, pyszne pączki …

Może najdzie Was kiedyś ochota na pączki własnej roboty na Tłusty Czwartek lub na jakikolwiek inny dzień. Polecam ten przepis!

SKŁADNIKI:
600 g mąki pszennej , może być typ 550 lub 500 ewentualnie 450
250 ml letniego mleka (1 szklanka)
80 g roztopionego i przestudzonego masła
4 żółtka (duże)
80 g cukru
40 g drożdży
1 łyżeczka cukry waniliowego
szczypta soli
1,5 łyżki spirytusu (można pominąć)
marmolada ( u mnie różana, z Biedronki, firmy SYMFONIA)
tłuszcz do smażenia, wybrałam smalec (4 kostki) i olej (0,5 litra)

WYKONANIE:
Na początku robimy rozczyn z drożdży: drożdże rozkruszam, dodaję łyżeczkę cukru, 1 łyżkę mąki, 50 ml mleka, mieszam.Zostawiam rozczyn w cieple na ok 15 minut, aby popracował. Do urośniętego rozczynu dodaję po kolei wszystkie składniki na ciasto z wyjątkiem masła i mieszam.
Po wymieszaniu dodaję masło, mieszam i wykładam ciasto na blat i wyrabiam.Wyrabiam kilka minut tak, aby nie kleiło się do dłoni było zwarte i lśniące, w razie potrzeby podsypać mąką.
Wyrobione ciasto odstawiam w ciepłe miejsce w misce oprószonej mąką i przykrytej ściereczką. Zostawiam na 40 minut, aby podwoiło swoją objętość. Wyrośnięte ciasto wykładam z miski i przerabiam kilka razy. Następnie formuję wałek i dzielę go na 16 części . Z każdej części formuję kulkę.
Nadzienie można dać do pączka po usmażeniu, jednak ja wybieram wariant przed smażeniem. W tym celu każdą kulkę spłaszczam i formuję z niej placuszek, który nieco rozciągam , kładę na niego łyżeczkę marmolady (miękkiej, bez grudek) i bardzo dokładnie zalepiam. Jest to bardzo ważne, ponieważ w trakcie smażenia pączki mogą się rozkleić i wówczas nadzienie zanieczyści cały olej. Tak więc dokładnie zlepiamy nadziane pączki, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na kolejne 30 minut. Po tym czasie rozgrzewamy tłuszcz, tłuszczu powinno być tyle, żeby pączki swobodnie pływały, ja zmieszałam olej ze smalcem. Gdy tłuszcz jest rozgrzany wkładamy pączki. Należy uważać, żeby tłuszcz za bardzo się nie nagrzał, ponieważ wówczas pączki spiekają się z zewnątrz a w środku mogą być jeszcze niedopieczone. Jeśli tłuszcz jest za bardzo rozgrzany – wyłączamy pod nim ciepło , czekamy aż pączek się upiecze, potem znowu włączamy. Ważne jest , aby pączki smażąc odwrócić. Usmażone pączki odkładamy na ręcznik kuchenny do odsączenia i przestygnięcia. Przed podaniem oprószamy cukrem pudrem. I gotowe! Muszę przyznać, że nie jest to wszystko takie proste, ale trening czyni mistrza, tak więc zapraszam!

Warzywne Curry z soczewicą czerwoną wg Beaty Pawlikowskiej

Cudowne, rozgrzewające i warzywne danie dla Vegan i takich tam, zapraszam!

SKŁADNIKI:

3 marchewki pokrojone w słupki
3 ziemniaki pokrojone w kostkę
1 pietruszka i kawałek selera – starte na dużych oczkach
groszek zielony, może być mrożony
1 pomidor
10 łyżek soczewicy czerwonej

2 listki laurowe
2 łyżki pasty curry wg uznania – łagodna lub ostra, u mnie ostra,
2 łyżeczki kminu rzymskiego
2 łyżeczki ekologicznej przyprawy do dań z fasoli, soi i soczewicy, u mnie pominięta, ponieważ nie udało mi się jej nigdzie kupić
sól do smaku
1 łyżeczka kurkumy.

WYKONANIE:
Zagotować w naczyniu ok. 2 litry wody (nie więcej), dodawać po kolei mieszając w odstępach 3 minut: ziemniaki, marchew, pietruszkę i seler, pasta curry, kmin rzymski, przyprawa ekologiczna, sól, soczewica czerwona, w miarę potrzeby dolać wody. Wrzucić pokrojonego w kostkę pomidora, dodać kurkumę i zielony groszek. Pogotować jeszcze 10 minut. Potrawa ma być gęsta, jak gulasz, jak leczo, to nie ma być zupa! W międzyczasie ugotować ryż. Podawać na ryżu, smakuje wyśmienicie! Moje zdjęcie nie jest wyjściowe, bo nie zdążyłam zrobić – znikało w tempie błyskawiczym. Postaram się wstawić nowe. W każdym razie życzę smacznego!

Warzywne Garam Masala

Skusiłam się na danie z indyjską przyprawą Garam Masala, wyszło naprawdę fajnie, spróbujcie!

SKŁADNIKI:
po pół lub 1/3 różyczek z jednego kalafiora i brokuła
dołożyłam 1 średnią marchew
końcówkę małego kabaczka
obrane i pokrojone pomidory, u mnie była Passata, 1/2-1/3 butelki
olej
3 cebule
4-5 ząbków czosnku (może być więcej)
5-6 cm imbiru
2-3 łyżeczki przyprawy Garam Masala
2 łyżeczki kminu rzymskiego
łyżeczka chili
łyżeczka kurkumy
sól do smaku

WYKONANIE:

różyczki kalafiora i brokuła umyć, rozdzielić i zblanszować we wrzątku (3-4 minuty), wyciągnąć z wody i odsączyć na sitku,
cebulę pokroić w kostkę, można zmiksować na konsystencję „pasty”, to samo zrobić z czosnkiem i imbirem – obrać ze skórek i zmiksować z odrobiną wody , aby otrzymać konsystencję pasty.
W garnku rozgrzać olej, wrzucić przyprawę Garam Masala i mieszać, dorzucić cebulę, mieszać, wrzucić kmin rzymski, mieszać i smażyć, teraz wrzucić pastę z czosnku a następnie z imbiru, smażyć mieszając dalej. Następnie dodać sól, chili i kurkumę, zamieszać. Dodać pomidory lub wlać Passatę :), po kilku minutach wrzucić różyczki kalafiora i brokuła, pokrojoną w grube plasterki marchew i kabaczka, wymieszać i gotować na wolnym ogniu pod przykryciem. Dodać pokrojoną zieloną pietruszkę lub kolendrę, pogotować jeszcze chwilę. Przez cały ten czas uzupełniać wodę, można wykorzystać wodę , która została z blanszowania brokuła i kalafiora. Po kilku minutach wyłączyć.

W międzyczasie ugotować ryż i podawać na talerzy ryż z naszymi wspaniałymi warzywami. Smacznego!