najlepiej te z ogródka, kwaskowate, w sam raz do słoika na zimę, aby później móc popisać się swoją szarlotką zimą…..
SKŁADNIKI:
Jabłka, ilość nieograniczona
kilka łyżek cukru
1-2 łyżeczki cynamonu
można dodać goździki lub rodzynki
WYKONANIE:
Należy przygotować jabłka, jest to najcięższy kawałek roboty, ponieważ należy je umyć i obrać ze skórki, oczyścić z wszelkich robaczków i pozostałościach po nich. Następnie należy te jabłka obkroić z miąższu zostawiając ogryzki i inne niedoskonałości i je po prostu wyrzucić.
W dużym garnku wlać 1 cm wody na dno, zagotować do wrzenia i wrzucić na to obkrojone kawałki jabłek. Przykryć, nie mieszać, zostawić na np. 15 minut. Teraz postępowanie zależy od tego jakie jabłka chcemy mieć: jeśli chcemy mieć wszystko w postaci musu – nie ruszać i czekać aż się wszystko rozgotuje. Potem przyprawiać. Ja lubię mieć trochę jabłek w kawałkach więc nie pozwalam się rozgotować wszystkim jabłkom do końca, mieszam zawartość garnka od czasu do czasu, tak aby wszystkie kawałki były „dotknięte” gotowaniem, po prostu muszą być miękkie. Wówczas przyprawiam: dodaję kilka łyżek cukru, np.:4-5, 2 łyżeczki cynamonu i wyciskam sok np. z 1/4 cytryny. Mieszam, czekam aż cukier się rozpuści i gorące wkładam do przygotowanych wcześniej słoiczków. Nakładam, mocno zakręcam i odwracam do góry dnem. Zostawiam do ostygnięcia. Czasami je pasteryzuję dla pewności, ale nie jest to konieczne.
Zimą jak znalazł do szarlotki!