Często nielubiany, niechciany, a mój kompot jest pyszny każdy chce więcej, więc…. zapraszam do przepisu:
SKŁADNIKI:
dużo suszonych owoców, wystarczą jabłka, gruszki i śliwki. Po ok. 30 dag. Śliwki kupuję bez pestek , trochę wędzonych i reszta zwykłych suszonych, nie kalifornijskich, kupuję na rynku.
WYKONANIE:
Owoce, przebrać, opłukać, włożyć do garnka i zalać wrzątkiem, zostawić najlepiej na balkonie na całą noc, aby woda naszła sokiem z owoców.
Na drugi dzień zagotować to wszystko i osłodzić cukrem do smaku. Nie gotować , tylko grzać do momentu zagotowania, posłodzić i wyłączyć. To wszystko. Zostawić do ostygnięcia, do wieczora, do Wigilii, potem przelać do dzbanka lub wazy i szklanek.
Jeśli komuś nie podpasuje ten smak, można do owoców dodać wedle uznania np. pomarańcze, cytryny, figi, do smaku można wrzucić kilka goździków i dodać troszkę cynamonu. Mi wystarczy sam cukier. Kompot jest naprawdę yummi.